Rozdział 459
Poświata zachodzącego słońca rozproszyła się na czarnych, glazurowanych dachówkach Hill Manor, rzucając gęste i cętkowane sylwetki na ziemię. Zerwał się wiatr i rozrzucił te sylwetki na wszystkie strony.
Tea odwróciła się i spojrzała na willę, która kiedyś wznosiła się w jej sercu jak pałac. Śmiech i radość, które odczuwała, gdy po raz pierwszy weszła do willi, zdawały się wciąż rozbrzmiewać w jej