Rozdział 185
Zęby Victorii zacisnęły się mocno, bo przestała dbać o to, czy Madam Moore nadal uważa ją za użyteczną. Była wściekła na upokarzające szyderstwa Tei.
Thea zrobiła Victorii okrutny żart. "Nie odzywasz się? Czy to znaczy, że się zgadzasz? Wiedziałam, dopóki Mama ma choć odrobinę przydatności, nie zrezygnujesz z niej."
Uniosła brew z nutą złośliwości w oczach. "W końcu jesteś naturalnym wampirem. Nie