Rozdział 519
W pokoju zostali tylko Nathan i Wiktoria.
W powietrzu wisiała napięta atmosfera. Spojrzenie Wiktorii na Nathana również zmieniło się z upartej i namiętnej miłości w bezradne westchnienie.
– Nathan, obwiniasz mnie? – Głos Wiktorii był cichy jak brzęczenie komara, a w obecności Nathana zawsze wydawała się być w tym uległym stanie.
Nathan odparł obojętnie: – Na co zda się obwinianie ciebie? Bella i j