Rozdział 502
Ręka Tei, trzymająca pałeczki, zadrżała. Pierwotnie sięgała po korzeń lotosu, ale zamiast tego sięgnęła po wieprzowinę duszoną w sosie sojowym. Nałożyła kawałek tłustej, ale nie ociekającej tłuszczem wieprzowiny do miski Williama i powiedziała: "Tato, to twoja ulubiona wieprzowina duszona. Proszę, jedz."
William ugryzł kęs, a jego policzki się wybrzuszyły. "Ała, ile cukru do tego nawalili? To jest