Rozdział 412
Karetka z numerem 120 szybko zabrała Kassidy.
Nathan pojechał za karetką do szpitala, jakby stracił duszę.
Kassidy trafiła na oddział intensywnej terapii, a on bezradnie skulony czekał w kącie na zewnątrz.
– Nathan!
Głos Thei nagle wybuchnął nad nim z wściekłością.
Nathan chyba najmniej chciał widzieć Theę w tym momencie – oniemiał.
Thea, z przekrwionymi oczami, rzuciła się na Nathana jak rozwście