Rozdział 454
Uśmiech Tei był promienny: "Nathan, wiem, że straciłeś ten projekt i czujesz się przygnębiony. Ale to nie moja wina, że jesteś w złym nastroju. To niesprawiedliwe, że zaczynasz na mnie warczeć."
Nathan rzucił się na Teę jak wygłodniały lew. Kiedy jego ręka miała już zacisnąć się na jej gardle, Drake nagle interweniował, chwytając jego dłoń i wykręcając ją w przeciwnym kierunku. Rozległ się trzask,