Rozdział 657
Uma, z łzami w oczach i żałosnym, bezradnym spojrzeniem, wykrztusiła: "Teo, nawet gdybym lubiła Roberta, to co z tego? Robert wtedy był księciem z bajki dla wielu dziewcząt. Ja też jestem młodą dziewczyną przeżywającą pierwsze porywy miłości, to normalne, że podziwiam wybitnych chłopców."
Jednak wiedziałam, że z mojego domu nic dobrego nie wyniknie, a Robert i ja byliśmy jak kuropatwa w niebie i ż