Rozdział 136
– W porządku – odparła Thea żwawo.
– Siostra… – Theo zawahał się, a jego słowa ucichły.
– Teodorze, potrzebujesz mojej pomocy w czymś? – Thea dobrze rozumiała Theo. Był bystry, więc kiedy mówił płynnie, oznaczało to, że nic go nie trapi. Ale kiedy się wahał, było jasne, że z czymś się zmaga.
Theo zerknął na burzę za oknem, a jego myśli na chwilę powędrowały ku kruchej sylwetce Thei. Nadal nic nie