Konfrontacja na SOR-ze, Rozdział 291
Twarz Celine posępniała, gdy usiadła w pewnej odległości. Jej postawa była sztywna, a oczy lśniły mrożącą krew w żyłach intensywnością.
Kiedy zobaczyłam Celine, wiedziałam, że to Atlas jest na izbie przyjęć.
Spojrzałam na szczelnie zamknięte drzwi izby przyjęć, w duchu modląc się, żeby wszystko było w porządku.
– Co to ma znaczyć? Przed chwilą robiłaś tyle szumu, żeby tu przyjechać? – ton Celine b