Rozdział 611 Coś się wydarzyło
Spojrzałam na niego bezradnie. "Naprawdę jesteś kimś, Matthew. Ona publicznie zaatakowała twoją matkę, a ty nadal jej bronisz?"
Może moje słowa zraniły dumę Matthew zbyt mocno, a może po prostu zobaczył, że sąsiedzi nie radzą sobie z sytuacją.
Nie pytając, co się stało, wrzasnął na mnie. "Nie widziałem, żeby ją atakowała. Widziałem tylko, jak ją uderzyłaś. Po prostu posunęłaś się za daleko!"
Matth