Rozdział 731 Co jest ważniejsze?
W jej tonie wyczuwalny był cień smutku.
– Mamo, po co miałabyś wracać do Bibury, kiedy ja tu jestem? – zapytałam stanowczo, bez cienia wątpliwości. – Jestem tylko ja. Gdziekolwiek jestem ja, tam powinnaś być i ty.
Mówiłam trochę pospiesznie.
– Spójrz na tatę, tak dobrze się tu zaaklimatyzował, do tej pogody i otoczenia. Widzisz, jaki jest szczęśliwy każdego dnia. Jest zajęty, ale mu się to podoba.