Rozdział 128: Zupełne Wyczerpanie
W drodze do Solarisa patrzyłam przez okno samolotu na chmury. Nagle pomyślałam o kimś, kogo się nie spodziewałam. Od zakończenia sprawy rozwodowej nie widziałam ani nie słyszałam Atlasa. Mimo że nie zadzwonił, jakoś czułam się rozczarowana.
Mimo to trzymałam się na dystans, nie chcąc się do niego zbytnio zbliżać. Pomimo moich wysiłków nie mogłam powstrzymać się od zastanawiania, dlaczego nie zadzw