Rozdział 773 Zbyt wygodne
Zapytałam z oszołomieniem: – Kto?
Z poważnym wyrazem twarzy Carol powtórzyła: – Melvern prosi o spotkanie.
Słysząc, jak powtarza imię Melverna, byłam szczerze zaskoczona. Miałam przeczucie, że prędzej czy później zjawi się przede mną.
Podczas gdy Liora radośnie krzątała się w tym czasie, on pozostawał niezwykle cichy, co nie miało większego sensu.
– Wpuść go – powiedziałam spokojnie.
Carol wyszła