Rozdział 1125 Radosny dzień
Spojrzałam na jej zmieszaną minę i nie mogłam powstrzymać uśmiechu. To był symbol jej powrotu do zdrowia.
"To dom przyjaciela. Martwiliśmy się zakłóceniami w szpitalu, więc przenieśliśmy cię tutaj," wyjaśniłam jej.
Jednak nie ujawniłam jej jeszcze całej prawdy. Chciałam stopniowo opowiedzieć jej o sytuacji rodziny Chandlerów.
Tak naprawdę miałam wiele nierozwiązanych zagadek, o które chciałam ją z