Rozdział 1121 Nawet nie rozmowa telefoniczna
Moje oczy wypełniły się łzami i wszystko stało się rozmazane.
"Nie bój się. Jesteś teraz bezpieczna. Nikt nie odważy się więcej cię torturować ani skrzywdzić" – zapewniałam ją.
Gdy tylko usłyszała słowo "skrzywdzić", jej ciało nagle zadrżało i wydała z siebie przeszywający krzyk.
Pielęgniarki pospieszyły, próbując ją powstrzymać.
Szybko im powiedziałam: "Nie, puśćcie ją!".
Natychmiast schyliłam si