Rozdział 281: Winowajca wypadku
Dokoła mnie panował kakofoniczny zgiełk. Czułam przeszywający ból w całym ciele, a intensywne wibracje uderzenia były nie do zniesienia. Pisk hamulców, ostry zapach środka dezynfekującego i dzwoniący telefon atakowały moje zmysły.
Wydałam zaskoczony okrzyk: "Ach!"
"Ona się obudziła! Ona się obudziła!"
Ciężko dyszałam, czując, jakby otoczenie mnie dusiło.
"Chlo, wszystko w porządku? Chlo..."
Odwróc