Rozdział 689 Obietnica dla zmarłych
Ta spontaniczna uwaga z wcześniejszej rozmowy mogła być prawdą.
Wydawało się, że moja mama coś przede mną ukrywa.
Spokojnie dokończyłam posiłek, krótko porozmawiałam z Babcią Różą i poszłam na górę, żeby się przebrać. Planowałam sprawdzić, jak się czuje Lauren i później zbadać moje ramię.
Po drodze próbowałam zadzwonić do Atlasa, ale nie odbierał. Byłam zdziwiona. Co mógł robić tak wcześnie rano?