Rozdział 236: Podejrzenie pada na nich
Chociaż czuła odrazę do Sophii, Odalys nie potrafiła stłumić wyrzutów sumienia, że ją ignoruje.
– To idź... czyż to nie ty obsypywałeś ją czułościami na planie tego durnego programu? – warknął Caspian, w jego głosie brzydziła się obrzydzeniem.
Atlas, zaskoczony tą nagłą eksplozją, momentalnie zamknął usta.
Opadł na sofę, ciało zwiotczało mu w geście rezygnacji. Ledwie przekroczył próg domu zeszłej