Rozdział 433: Pragną swojej śmierci
– Nie kontaktowałaś się z nią przez ponad dwadzieścia lat, a teraz nagle się zjawiasz i mamy romans – oboje dostaliśmy, czego chcieliśmy, bez zbędnych ceregieli – wycedził Henryk, tonem pozbawionym emocji.
Wyłożył kawę na ławę, a oblicze Edie posępniało jeszcze bardziej.
Sądziła, że Henrykiem łatwo będzie manipulować, lecz teraz, pod jego przeszywającym spojrzeniem, jej pewność siebie zaczęła topn