Rozdzial 495: Naśmiewając się z niego
Miał już coś powiedzieć, gdy usłyszał za sobą głos Atlasa. Ten zaparkował auto i teraz pędził w ich stronę, z lekko potarganym ubraniem.
– Henry, Caspian – wydyszał Atlas, czując słabość w nogach.
Wciąż czuł strach, jakby miękkie dłonie Sophii wciąż błądziły po jego ciele.
Kiedyś, gdy rzucała mu się w ramiona, udając wstydliwą, czuł opiekuńczość i pobłażliwość. Teraz jednak jej dotyk przypominał w