Rozdział 371: Analiza
Oddała pierścień, a Percival wziął go do ręki, obracając z wolna w dłoni. Brwi zmarszczył w zdumieniu, które malowało się na jego twarzy.
– To pierścień krwi – wyszeptał Percival.
Pierścienie krwi należały do rzadkości, zwłaszcza te, które mogły być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten konkretny egzemplarz był bez wątpienia niezwykle cenny, wręcz bezcenny. Wystawienie go na sprzedaż wywołało