525 Nigdy nie gotuję
“No dobrze, to tutaj,” Stuart udawał, że chce otworzyć drzwi. Eddie natychmiast ją powstrzymała: “Nie, stój. Dobra, będę spała na sofie. Zgadzam się.”
Stuart zacisnął usta, ukrywając uśmiech w oczach.
Odprowadził ją do ich sypialni i przyniósł dla niej kolejną kołdrę i poduszkę. Pościeliwszy jej posłanie, wyszedł z pokoju.
Po około pół godzinie wrócił z dwoma talerzami i miską ryżu.
Pachniało napr