550 Chcę tylko willi
Droga powrotna do centrum miasta wydawała się nie mieć końca. Była jesień. Nocą robiło się dość chłodno. Słała i rozmyślała, kto mógłby ją podwieźć.
Scarlet nie była dobrym wyborem. Gdyby to wiedziała, rzuciłaby się z powrotem do willi i awanturowała z Hicksem.
Aaron dopiero co ją odwiózł. Nie mogła prosić go o dalszą pomoc.
Donald... jeszcze nie otrząsnął się z cienia. Pewnie był teraz wyczerpany