Rozdział 409 - Pierścień
Podróż na uczelnię zajęła pół godziny. Nie było to zbyt daleko od miejsca, w którym mieszkała Eddie. Kiedy szykowała się do wyjścia, zauważyła Cecila siedzącego na kanapie i płaczącego. "Co się stało?" - zapytała.
"Nie chcę tu sam zostawać. Mogę iść z tobą?" - szlochał Cecil, wycierając wierzchem dłoni łzy z policzka.
Serce Eddie pękło. Nie znosiła widzieć go tak zdenerwowanego, ale gdyby poszedł