540 Jedzenie z Aaronem
Zaraz po wyjściu z kwiaciarni Edie strząsnęła dłoń Aarona. Nie chciała z nim iść.
– Przyszedłeś mi pomóc, czy zobaczyć, jak żałosna jestem?
Twarz Edie była spokojna, nie okazywała żadnej słabości, jak sobie to wyobrażał.
Zanim przyjechał, myślał, że będzie gorzko płakać, a jej oczy spuchną jak orzechy włoskie. Ale zanim jeszcze wszedł do kwiaciarni, usłyszał zimny i nieustępliwy głos Edie. Wiedzia