567 Kochasz go
Eddie przerwał jej bez ogródek.
– Nie musisz się oszukiwać. Kochasz go, bardziej niż kogokolwiek innego. Nawet jeśli go teraz nienawidzisz, nadal nie chcesz go skrzywdzić. Czy ty tego nie rozumiesz?
– Ja go kocham?
Joanna wybuchnęła śmiechem. Ale jednocześnie łzy spływały jej po policzkach.
Wodziła zamglonymi od łez oczami po mężczyźnie. Twarz mężczyzny stawała się stopniowo niejasna.
Jej głos sta