Rozdział 232: Bez przebaczenia
– Panie Abrahamie – zawołał ochryple Patryk.
W chłodnych oczach Abrahama błysnęło ostre szyderstwo. – Panie Patryku, co takiego, pańskim zdaniem, ona od pana potrzebuje?
Usta Patryka się otworzyły – ale nie wydobyło się z nich ani jedno słowo.
No właśnie... czego Stella mogłaby jeszcze od nich potrzebować?
Dorastając w rodzinie Luke’ów – w takim miejscu – prawdopodobnie nigdy jej niczego nie brako