Rozdział 278. Akt małżeństwa
Stella mocno przytuliła Abrahama. – Abrahamie, muszę ci jeszcze coś powiedzieć.
– Co takiego?
– Nie wzięłam tych tabletek.
– Jakich tabletek? Czy nie kazałem służbie pilnować, żebyś je wzięła?
Mówił o lekarstwach na jej ranę. Albo sam jej je podawał, albo, kiedy go nie było, pilnowała jej służba.
Kiedy Stella to usłyszała, zdała sobie sprawę, że nie zrozumiał, o co jej chodzi.
Ale też trochę się z