Rozdział 466. Nie śmiej jej nazywać mamą
Tak, został porzucony.
Po tylu latach bycia ojcem, teraz cała jego uwaga skupiała się na tamtej drugiej rodzinie na zewnątrz.
"Naprawdę mi przykro."
W obliczu załamania Susan, Jonathan czuł się całkowicie bezsilny.
Czy tego chcieli, czy nie, cała rodzina Reedów się rozpadła.
Przez Lillian; i przez Stellę…
Po nocy spędzonej w powietrzu, prywatny odrzutowiec Abrahama w końcu wylądował na Międzynarod