Rozdział 471: Victorze, Rozumiesz?
Na górze Wiktor słuchał raportu Lewisa, wzrok wlepiony w ekran telefonu. Nawet nie podniósł głowy.
Lewis mówił już tak długo, że zaschło mu w gardle, a mimo to – żadnej reakcji.
Odkasłał dwa razy. – Wiktor.
Ciągle nic…
Lewis nie mógł się powstrzymać od zastanawiania się, co takiego ciekawego jest w tym telefonie. Instynktownie stanął na palcach, żeby zerknąć. Wyglądało na… nagranie z monitoringu?