Rozdział 583: W tę grę grają dwie osoby
– Też nazywałaś tę kobietę "Mamą"? – Głos Derricka ochłodniał, gdy tylko o niej wspomniał.
Marie leniwie na niego spojrzała. – Oczywiście, że nie.
Nie każdy zasługiwał na to, by nazywać go jej matką – a zwłaszcza kobieta taka jak Mona.
Ramiona Derricka lekko opadły. Gdyby rzeczywiście nazwała Monę "Mamą", mógłby ją zabić na miejscu.
– Gdzie jedziemy? – zapytała, zauważając nieznajomą drogę za okne