Rozdział 865 Nie pozostało nic do uratowania
Kiedyś Dale odwróciłby się od każdego innego dziecka, byle tylko chronić Artemis.
A teraz… tak po prostu… wszystko legło w gruzach.
Victor zaśmiał się cicho.
– Ech, ci mężczyźni.
Rozpieszczał Artemis, jakby była nietykalna, a to z dwóch powodów – po pierwsze, ponieważ była kobietą, którą kochał, a po drugie, ponieważ dała mu trójkę dzieci.
– Ależ to była jego pierwsza miłość! – wtrąciła szybko Tes