Rozdział 110: Tokio Sen
James.
W chwili, gdy mój samolot wylądował w Tokio, w Japonii, mój umysł zawirował od różnic między ich życiem w Japonii a tym w Stanach. Jedyne określenie, jakie mi przychodziło do głowy, to mrówki krzątające się po mrowisku. Szybko wiedzące, dokąd zmierzają, i niezdolne do rozproszenia.
To było fascynujące i uznałem to miasto za zapierające dech w piersiach.
Opuszczając lotnisko, skierowałem się