Rozdział 388: Zobowiązanie
*Olivia*
Po kilku minutach walenia w drzwi Dahlii, w końcu je szarpnęła.
– Czego? – warknęła.
Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem na widok mojej najlepszej przyjaciółki. Ewidentnie spała, ale wyglądało na to, że zasnęła, zanim zmyła cały makijaż, więc czarne smugi spływały jej spod oczu, a ten delikatny, malwowy kolor szminki, który znalazła we włoskim butiku, zanim nas tu zamknęli, rozmazał się,