Rozdział 286: Szpital
*Olivia*
Zawsze nienawidziłam szpitali. Wybielacz musiał być moim najmniej ulubionym zapachem na świecie, a szpital zawsze nim cuchnął. Nieważne, gdzie się poszło; zawsze były takie same – białe ściany i białe korytarze, białe podłogi i białe drzwi. To było jak wejście w bezkresną pustkę nicości, gdzie wszystko było nieskazitelne i musiało być czyste i błyszczące.
Odkąd byłam dziewczynką, nienawid