Rozdział 122: Witaj w domu
Becca.
Czterdzieści osiem godzin po urodzeniu Dalii, w końcu mogłam wrócić do domu. Nigdy nie byłam tak szczęśliwa, przekraczając duże, szklane, podwójne drzwi wejściowe do kojącego komfortu mojego nowozelandzkiego domu.
Pudła wciąż stały gdzieniegdzie tam, gdzie nie miałam czasu rozpakować, ale to nie miało dla mnie znaczenia. Ostatecznie to wciąż był mój dom i z każdą chwilą spędzoną tutaj wiedz