Rozdział 234: Mafiijny Bałagan Małp
James.
– Jestem zaskoczony, widząc kogoś tak młodego i pełnego życia z kimś tak zadomowionym w swoich przyzwyczajeniach – mówił Sylvio, kamerdyner, do Becki za rogiem. Słuchałem tej rozmowy, zgrzytając zębami. Przygotowania do ślubu przebiegały fenomenalnie, pomijając tego drania i jego żałosne nastawienie do mnie.
Teraz ewidentnie podrywał Beckę. W tamtej chwili ustawiałem dzieła sztuki, które ch