Rozdział 228: Dzień przeprowadzki
James.
Radość małżeństwa i opieka nad dziećmi napełniały moje serce lekkością, ale musiałem też skupić się na mroczniejszych sprawach. W tej chwili przeglądałem raport dotyczący rodzinnego interesu i marszczyłem brwi.
– Wiem, że to ty zajmowałeś się większością spraw, Giovani, podczas gdy ja wcieliłem się w rolę głowy rodziny. Ale nadal jesteśmy w niebezpieczeństwie – powiedziałem, wzdychając. Spo