Rozdział 517: Pierwsza runda dla mnie
*Tallon*
Nie mogłem nawet próbować ukryć swojego podekscytowania. Czułem się, jakbym wypił tuzin napojów energetycznych i pół butelki staromodnego syropu na kaszel, tego, który ładowali tym całym dobrym gównem, zanim przepisy im to ukróciły.
A to gówno było skuteczne. Nie mogłem zaprzeczyć, że raz w liceum wypiłem tę mieszankę energetyków i syropu na kaszel, po części na zakład, a po części dlateg