Rozdział 625: Boże Narodzenie
*Elio*
Nie mogłem wyrzucić z głowy wczorajszego wieczoru. Między mną a Cat było niesamowicie. Byłem wdzięczny, że jej mama nie wstaje wcześnie, bo udało mi się dotrzeć na kanapę, zanim się obudziła.
Spędzenie nocy z Cat było rajem.
Teraz staliśmy przed drzwiami wejściowymi do domu moich rodziców, a Matilde wciąż grzebała w samochodzie, wyciągając ostatnie prezenty na przyjęcie.
– Będzie dobrze – p