Rozdział 602: Eterna
*Natalia*
Tego dnia padało, a Eterna tonęła w ciszy.
W Eternej nie było nagrobków, tylko rzędy i rzędy pomników, sięgające czasów znacznie odleglejszych, niż ktokolwiek z nas, kto tam wszedł, żył. Mogłam sobie tylko wyobrazić, ile dusz spoczęło w tym miejscu.
Brukowe drogi prowadziły przez niekończący się labirynt pomników, z których każdy krył ostatnie miejsca pochówku wielu mężczyzn i kobiet, kt