Rozdział 81: Dyktowanie warunków
James
Minęło kilka dni, odkąd byłem w Nowym Jorku, a po sfinalizowaniu umowy z ojcem Chada i nim samym, nie miałem już żadnych zmartwień. W momencie, gdy powiedziałem Tally, że nie ma się czym martwić, zobaczyłem w jej oczach promyk szczęścia, którego nie widziałem od dłuższego czasu.
Sprawy zaczęły się układać, a nawet ludzie Sergieja wycofali się z tego, co próbowali zrobić… przynajmniej na razi