Chapter 225
W szpitalu…
Leila wyszła z sali na korytarz, wyciągnęła telefon i poszła na klatkę schodową, żeby zadzwonić. – Willie, nie martw się. Babcia już mi ufa. Namówię twojego tatę, żeby po ciebie pojechał, jak tylko wrócę do posiadłości Vanderbiltów.
– Ile jeszcze mam czekać? Nie chcę tu dłużej siedzieć!
Willow nienawidziła mieszkać w taniej wynajętej norze.
‘Gdybym wiedziała, że tak się to wszystko