Rozdział 1897
Freyja odwróciła się i stanęła twarzą w twarz z Coltonem. „Czy pieprzenie się z tobą nie jest kartą przetargową? Zakazuję ci dotykać mnie od teraz.”
Colton nadął policzki i zaśmiał się. „Więc tak o sobie myślisz?”
„Nigdy nie myślałem o byciu jej sugar daddy. Gdyby tak było, dlaczego proponowałbym zatrudnienie jej jako osobistej asystentki Daisie?
Jednak w głębi duszy uważa, że to, co dla niej zrob