Rozdział 1812
Nollace pochylił głowę i przycisnął usta do jej ust.
O tym myślał dniem i nocą.
Daisie objęła go ramionami za szyję, a dwoje objęło się i pieściło pod drzewem begonii.
Dwie postacie były nierozłączne, aż do momentu, gdy ich usta się rozłączyły.
Daisie spuściła wzrok, jej rzęsy zadrżały, a emocje, które napłynęły z głębi jej oczu, rozlały się falami. "Nie widzieliśmy się od pół miesiąca."
Zaśmiał s