Rozdział 924
Barbara ociężale wstała i jak we śnie podeszła do drzwi.
– Barbaro, czemu nie odbierałaś… – Ryleigh nie dokończyła, bo jej wzrok padł na to, co kryło się pod szlafrokiem Barbary. Oczy wyszły jej z orbit.
Barbara ziewnęła przeciągle. – Wyciszyłam telefon, nie słyszałam, że dzwonisz.
Kiedy spostrzegła, że Ryleigh gapi się na jej szyję, spuściła wzrok i zakryła ją dłonią. – Na co się gapisz?
Ryleigh