Chapter 488
W rezydencji Rogera…
Z gabinetu dobiegł dźwięk upadającego na podłogę kubka. Starszy mężczyzna z siwymi włosami miał mocną budowę ciała, a jego turkusowe oczy były ostre jak u orła.
– Banda idiotów! Dowiedzieliście się, kto to, do cholery, zrobił?
Mężczyzna w średnim wieku spuścił głowę i odparł: – Wasza Wysokość, nie ustaliliśmy, kto to zrobił. Jednak sposób, w jaki nie zostawili nikogo przy ż