Rozdział 1830
Freyja ruszyła w jego stronę sprintem, dogoniła go, nie dbając o nic, i objęła go od tyłu. "Kochanie, posłuchaj mnie, proszę!" krzyknęła na całe gardło.
Colton zamarł w miejscu, zobaczył spojrzenia przechodniów, które były utkwione w nich obojgu, i natychmiast odepchnął Freyję. "Oszalałaś?"
Freyja straciła równowagę i upadła na ziemię.
Jej dłoń otarła się o podłogę, a ból sprawił, że zmarszczyła b