Rozdział 1940
Oboje wpatrywali się w siebie w przepastnej ciszy. Po długiej chwili wyprostował się i odchrząknął. „W końcu. W końcu powiedziałaś coś sensownego.”
Freyja zachichotała. „Cóż, ty też nie wyglądasz tak denerwująco, kiedy milczysz.”
Coltona zatkało.
W normalnych okolicznościach odgryzłby się, ale widząc, jak jest szczęśliwa, nie wiedział dlaczego, ale poczuł się całkiem dobrze, milcząc od czasu do cz