Chapter 485
Ryleigh już wychodziła, kiedy Quincy powiedział: „Pan Goldmann ma swoje powody”.
Ryleigh zatrzymała się i odwróciła, ale Quincy zdążył już wejść do środka.
W gabinecie Nolan patrzył przez okno i coś sobie przypomniał. Chłód, który od niego emanował, stał się lodowaty, a Quincy poczuł to, gdy dotarł do drzwi.
– Panie Goldmann, panna Hills wyszła – powiedział.
– Mhm – Nolan był skupiony, ale tyl